10.10.2014

Karp miał swoje święto po raz czwarty - Krogulna

Karp jest rybą flagową naszego regionu - przekonuje Zbigniew Szczepański z Towarzystwa Promocji Ryb "Pan Karp". W Krogulnej odbyło się czwarte wojewódzkie święto tej polskiej ryby. Przez cały dzień na miejscowych stawach prowadzono pokazy odłowu ryb, można było oczywiście spróbować rybnych przysmaków, ale i wypłynąć łódką lub skuterem wodnym na środek zbiornika. Dobrze, że Polacy jedzą coraz więcej morskich specjałów, ale niestety nie smakujemy w rybach krajowych - zauważa Szczepański. Karp, pstrąg, amur i szczupak - to są nasze ryby. One żyją pod nadzorem weterynaryjnym, a my wiemy, że są hodowane w sposób bezpieczny i ekologiczny. Jeżeli chodzi o pangę czy łososia, te ryby pochodzą z hodowli przemysłowej. Nie polecam ich ze względu na tempo hodowli oraz sposoby pompowania przyrostu. To nie nastraja optymistycznie mnie, jako konsumenta - wyjaśnia.

Andrzej Szymala z gospodarstwa rybackiego Siedlice przyznaje, że popularność karpia w Polsce ciągle skupia się wokół Bożego Narodzenia. - Na Węgrzech wygląda to zupełnie inaczej - argumentuje. Oni wypracowali sobie model sprzedaży karpia w ciągu całego roku. Nie odławiają całej hodowli jesienią - specjalnie zimują część ryb w stawie. Wiosną i latem próbują je sprzedawać. Przynosi to efekty, a ja myślę, że u nas też mogłoby to zadziałać, ale potrzeba nam więcej imprez promocyjnych - tłumaczy. Zdaniem hodowców, w polskiej szkole gotowania trzeba kłaść większy nacisk na przyrządzanie ryb, szczególnie tych krajowych.



powrót