Giełda Rybacka

Szczerze mówiąc, zawsze najbardziej podobało mi się, jak takie wspólne przeżycia potrafią budować kontakty między ludźmi. Nawet jeśli minęło wiele lat, to jak się spotka kogoś z tamtej ekipy, rozmowa zaczyna się od razu bez żadnych barier, jakby czas w ogóle nie upłynął.

Oj, u mnie to zdecydowanie pierwsze oblężenie zamku z drużyną. Niby każdy wiedział co robić, a i tak było pełno chaosu i śmiechu, bo ktoś zawsze zgubił się na mapie albo padł w najmniej odpowiednim momencie. Potem czytałem różne poradniki, między innymi trafiłem na [url]https://www.mutop100.com/guides[/url] , i faktycznie sporo rzeczy zrozumiałem dopiero po latach. Ale i tak żadne teorie nie przebiją emocji z tamtego grania, bo wszystko wyglądało dużo bardziej surowo i przez to autentycznie.

Pamiętam jeszcze czasy, kiedy pierwszy raz wszedłem na prywatny serwer MU i w nocy cała gildia zbierała się, żeby polować na bossy. To była taka magia, bo wtedy net ledwo działał, a i tak wszyscy czekali, żeby się zalogować i nie przegapić dropów. Ciekawi mnie, jakie wy macie wspomnienia, które do dziś wydają się najbardziej klimatyczne z tamtych lat?