przez AdamBa » Śro Sie 29, 2012 9:30 pm
Niestety rzęsorek narobił u mnie sporo szkód, ale po kilku tygodniach sobie poszedł. Długo szukałem jakiegoś sposobu, ale literatury na temat rzęsorka po polsku nie znalazłem wiele, a już jak postępować z rzęsorkiem-szkodnikiem - żadnej. Rzęsorek Rzeczek jest gatunkiem chronionym i zagrożonym wyginięciem więc ostateczne metody raczej nie powinny wchodzić w rachubę, ale nawet jeśli ktoś chciałby spróbować, nie jest to proste, bo stworzenie jest ostrożne, sprytne i b. szybkie.
Znalazłem tylko jedną praktyczną obserwację, którą warto stosować w takich sytuacjach i która prawdopodobnie u mnie się sprawdziła. Zdaniem biologów rzęsorek lubi mieć tzw. święty spokój i jest b. nieufny. Sam z siebie co kilka miesięcy zmienia miejsce bytowania, a z miejsc hałaśliwych wyprowadza się szybciej. Ja zacząłem puszczać na staw kaczki i hałasowałem chodząc wokół stawu. Wydaje mi się, że właśnie to zaważyło o szybszej przeprowadzce stworzenia. Ale co nakaleczył ryb, to nakaleczył. Niestety jego jad sprawia, że po kilku dniach "napoczęta" ryba pada.
Niestety rzęsorek narobił u mnie sporo szkód, ale po kilku tygodniach sobie poszedł. Długo szukałem jakiegoś sposobu, ale literatury na temat rzęsorka po polsku nie znalazłem wiele, a już jak postępować z rzęsorkiem-szkodnikiem - żadnej. Rzęsorek Rzeczek jest gatunkiem chronionym i zagrożonym wyginięciem więc ostateczne metody raczej nie powinny wchodzić w rachubę, ale nawet jeśli ktoś chciałby spróbować, nie jest to proste, bo stworzenie jest ostrożne, sprytne i b. szybkie.
Znalazłem tylko jedną praktyczną obserwację, którą warto stosować w takich sytuacjach i która prawdopodobnie u mnie się sprawdziła. Zdaniem biologów rzęsorek lubi mieć tzw. święty spokój i jest b. nieufny. Sam z siebie co kilka miesięcy zmienia miejsce bytowania, a z miejsc hałaśliwych wyprowadza się szybciej. Ja zacząłem puszczać na staw kaczki i hałasowałem chodząc wokół stawu. Wydaje mi się, że właśnie to zaważyło o szybszej przeprowadzce stworzenia. Ale co nakaleczył ryb, to nakaleczył. Niestety jego jad sprawia, że po kilku dniach "napoczęta" ryba pada.