Giełda Rybacka

Popieram Rybaka, zbliża się okres wyborów samorządowych, wielu lokalnych działaczy jest już zajętych swoimi sprawami czyli działaniem na rzecz swojej sukcesji w dalszym sprawowaniu rządów. Dlatego teraz konkretne nasze działania na rzecz LGR są jak na miejscu. Wiele LGR nie będzie istnieć kiedy z nich wyjdziemy. Pieniądze dla samorządów dzięki naszej obecności w LGR są bardzo duże i w większości nie dla nas pomyślane. Jeżeli nie dostaniemy pieniędzy z rekompensat to w zasadzie nie będziemy mogli realnie uczestniczyć w podziale tych środków. Więc pytanie - Po co nam to? W związku z tym musimy jak najszybciej podjąć konkretne działania. Proponowałbym spotkanie zainteresowanych osób i wypracowanie jednolitego stanowiska w tej kwestii aby przedstawiać je społecznością lokalnym, miejscowym, powiatowym oraz Urzędom Marszałkowskim. Być może w ten sposób gremia decyzyjne nas docenią. Chętnie widziałbym pośrednictwo Polskiego Towarzystwa Rybackiego lub Związku Producentów Ryb.

Popieram rybaka. Na wspomnienie wystąpienia z LGR-ów czynnikowi samorządowemu zapala się czerwona lampka. Fakt, nie czas aby sprawy kierować do sądu, ale leci czas na odwołanie od decyzji.
Może ktoś ma wzór takiego odwołania ? Rozumiem z pisma, że takie odwołania piszemy do prezesa agencji i składamy w Biurach Wsparcia ARiMR do dwóch tygodni od otrzymania zawiadomienia o zerwaniu umowy !

Koledzy, wszystko po kolei. Najpewniej przyjdzie czas na walkę w sądzie. Jednak narazie jeszcze nie wszystko stracone w ARIMR... W tych dniach między Ministerstwem a Agencją wymieniane są pisma i zastanawiają się co zrobić z tym fantem że nie nie był z kąd sciągnąć formularza sprawozdania. Trzeba zrobić możliwie dużo hałasu w naszej sprawie w mediach i innych urzędach i pogadać ze swoimi posłami. Tak się składa, że umowy zrywane są z najaktywiniejszymi z naszych gospodarstw. Wielu z nas zakładało Lokalne Grupy Rybackie. LGRy na dniach mają otrzymać ogromną kasę. Ta kasa ma być sporzytkowana przez lokalne władze i działaczy...Ale bez nas te LGRy nie mogą istnieć... Piszcie więc pisma do swoich Urzędów Marszałkowskich z prośbą o pomoc w walce z ARIMR. Informujcie że wystąpicie w proteście z LGR. Zobaczycie jak to ich zaboli... Zobaczycie wtedy że nie jesteśmy sami i nagle znajdą się sojusznicy.

Podciągam wątek. Ilu chętnych do pozwu zbiorowego? Co myślicie?

gość napisał(a) :
> Także jestem za pozwem zbiorowym!
>
> Jesli 90 % rybakow nie wysyla na czas sprawozdan to natychmiastowym
> wnioskiem wyciagnietym z tego przez ministerstwo i agencje pownno byc to,
> ze nie wystarczajaco dobrze to opisali - wymaganie to nie bylo jasno
> sprecyzowane. I konsekwencje tego logicznie powinny dotyczyc ministerstwa:
> natychmiastowe poprawki w opublikowanych dokumentach, i opracowanie takich
> procedur, zeby takie historie sie nie powtarzaly. Jesli 90 % uczniow w
> klasie ma 2 z matematyki to nie rozwiazuje sie klasy ale zmienia
> nauczyciela, bo wyraznie sobie nie radzi.
>
> W tej "klasie" (czy raczej przedszkolu) tylko pozew zbiorowy moze
> niektorym przypomniec jakie sa ich zadania.


Koryguje - nie 90 % rybakow nie wyslalo sprawozdan, lecz 100 % lub blisko 100 % tych ktorzy byli do tego zobowiazani. Nietrudno wpasc na to, ze nie zrobili tego z lenilstwa ani dla jaj...

Także jestem za pozwem zbiorowym!

Jesli 90 % rybakow nie wysyla na czas sprawozdan to natychmiastowym wnioskiem wyciagnietym z tego przez ministerstwo i agencje pownno byc to, ze nie wystarczajaco dobrze to opisali - wymaganie to nie bylo jasno sprecyzowane. I konsekwencje tego logicznie powinny dotyczyc ministerstwa: natychmiastowe poprawki w opublikowanych dokumentach, i opracowanie takich procedur, zeby takie historie sie nie powtarzaly. Jesli 90 % uczniow w klasie ma 2 z matematyki to nie rozwiazuje sie klasy ale zmienia nauczyciela, bo wyraznie sobie nie radzi.

W tej "klasie" (czy raczej przedszkolu) tylko pozew zbiorowy moze niektorym przypomniec jakie sa ich zadania.

popieram wniosek-- pozew zbiorowy

No, Panie Krajanie, miałeś rację, gratuluję wyczucia!!!! Z kół zbliżonych do ARiMR, dowiedziałem się, że te pieniądze, które obiecał Minister Sawicki Panu Prezesowi ZPR na zabezpieczenie I Pakietu Środka 2.2. ( w sumie około 70 mln), miały skąd pochodzić?? No, dokładnie, z pieniędzy uwolnionych z rozwiązanych umów, które rybacy podpisali w grudniu, a nie złożyli sprawozdania. Stąd w ARiMR taki pośpiech z rozwiazywaniem umów. A więc pomysł był taki - skoro ZPR naciskał, żeby znależć pieniądze dla pozostałych rybaków, którzy nie podpisali dotąd umów, obiecano mu to, że we wrzesniu zacznie się nowy nabór. A w zaciszu gabinetów administracji ustalono, że nakarmi się nowych rybaków, krzywdą tych, którym przy pomocy kruczków prawnych zabierze się obiecane umową pieniądze. Widzisz Krajanie jaką mamy administrację, jeśli ktoś wywrze odpowiedni nacisk, od razu reagują, zabierając innym potrzebujacym (hahaha). Trzymajmy się razem, bo jak widzisz rozgrywają nas jak małe dzieci. Nie mam żalu do ZPR, ale z pewnością nie reprezentuje on całości rybactwa i nie ogarnia całości tematów.

Bo wiesz, że Ci ktorzy nie załapali się na dopłaty kibicują ARiMR aby te umowy anulować !
Osobiście sie im nie dziwię i nie mam pretensji.

Dlaczego nie liczysz na ZPR, w końcu najwięcej z ich obozu słychać było optymizmu i bojowych odgłosów. Mają prawo być stroną w sporze z administracją jako związek zawodowy.

Może tak Panowie złożyć sie na pozew zbiorowy przeciwko ARIMR ?
Jeśli złożymy sie po 1 % z wartości umów kwota która sie nazbiera pozwoli nam na wynajęcie najlepszych kancelarii prawnych w kraju.
Na związek nie liczę !