przez Gość » Pią Sty 06, 2012 10:17 pm
Ten sezon był kluczowy. Zostało od cholery karpia importowanego. Spowoduje to niechęć do importu w następnym sezonie. Producenci Czescy, Węgierscy i Litewscy bojąc się o swój eksport do Polski, a jest on podstawą egzystencji ich gospodarstw obniżą ostro ceny. Najsilniejsze Polskie gospodarstwa podejmą walkę cenową. 10-20 % najsłabszych Polskich gospodarstw rybackich zbankrutuje w ciągu 1-2 lat, a następne 10-20 % padnie za 4-5 lat jak skończą się im dopłaty.
W przyszłym roku ceny do marketów będą kształtowały się na poziomie 9.00 zł/kg. Za 5-6 lat 60 % karpia przed świętami będzie pochodzić z importu, a 40 % będzie produkowane na rodzimym rynku. Dziś zakładam, że 30 % to import, 70 % nasza produkcja.
Ten sezon był kluczowy. Zostało od cholery karpia importowanego. Spowoduje to niechęć do importu w następnym sezonie. Producenci Czescy, Węgierscy i Litewscy bojąc się o swój eksport do Polski, a jest on podstawą egzystencji ich gospodarstw obniżą ostro ceny. Najsilniejsze Polskie gospodarstwa podejmą walkę cenową. 10-20 % najsłabszych Polskich gospodarstw rybackich zbankrutuje w ciągu 1-2 lat, a następne 10-20 % padnie za 4-5 lat jak skończą się im dopłaty.
W przyszłym roku ceny do marketów będą kształtowały się na poziomie 9.00 zł/kg. Za 5-6 lat 60 % karpia przed świętami będzie pochodzić z importu, a 40 % będzie produkowane na rodzimym rynku. Dziś zakładam, że 30 % to import, 70 % nasza produkcja.