przez mrslawcio » Pią Lip 08, 2011 12:13 pm
Witam
Zimą nie miałem aż tak dużego zarybienia - wpuściłem 40kg lina i 40kg karasia z płocią. Przez całą zimę nic mi nie zdechło. Natomiast na wiosnę trochę przesadziłem z tym zarybianiem i po dokładnym liczeniu wyszło że wpuściłem do stawu około 230kg ryb:
60kg lina
50kg karpia 30kg dużego okolice 1kg i 20kg małego około 10dkg
10kg płoci
110kg karasia różnej wielkości
Dodatkowo mam 4 małe sumy i 3 szczupaki.
Na początku wszystko było ok, ale w okolicach maja mój staw nawiedziła pleśniwka i trochę karasi mi zdechło (zdychało około 30-40 karasi na dobę, głównie maluchy). Z pleśniawką walczyłem siarczanem miedzi i muszę przyznać że tydzień po opryskach było po problemie. Obecnie mam problem z sinicą (mam zieloną wodę) próbuję z nią walczyć dodając wapno ale nie daje to dobrych rezultatów. Aktualne zarybienie jest już trochę mniejsze około 170kg (plus przyrosty), mam odłowione około 20kg karpia 20kg lina i 20kg karasia - wszystko na wędkę. Od około 1 miesiąca przestały mi brać karasie, bierze tylko karp i lin ewentualnie płoć.
Co się tyczy dopływu wody to jestem na drugim etapie podłączenia stawu do przepływającego obok rowu. Po pierwszym etapie wykonania zastawki w rowie woda popłynęła przez około 5 minut do stawu a następnie nurt wody porwała mi moją zastawkę :(
Pozdrawiam
Sławek