przez marcinek » Czw Mar 28, 2013 9:00 pm
zgadzam się z przedmówcą, zanim wejdziesz w obiegi zamknięte zrób kalkulację kosztów, ceny końcowej produktu oraz potencjalnego zysku. nie wygląda to imponująco a wiem co mówię bo pracuję we Francji w gospodarstwie które ma tradycyjne stawy i nowy ok. 5 lat temu wybudowany obieg zamknięty pod produkcję mat. zarybieniowego do rzek. Problemów z nim jest tak dużo, że właściciel zamierza wrócic do produkcji stawowej, władował w Rasy kilkanaście milionów euro ( okolice francuskiej Tuluzy ) w tym za licencje norweskiej technologii okolo 200 tyś euro. Już po kilku miesiącach okazało się ze zachwalane przewidywane wyniki produkcyjne będzie można w bajki włożyc, problemy zaczeły się z jakością wody chorobami itp, ryby przy przewidywanej 90 - 100 % obsadzie sneły, obieg można było wykorzystywać tylko w okolicach 30 % planowanego obłożenia większa ilość powodowała same problemy. Przylecieli specjaliści z norweskiej firmy sprzedającej recyrkulaty siedzieli tydzien czasu i stwierdzili że wina leży po stronie ....wody !!!! Właściciel się wk... i ich najnormalniej w świecie wywalił ich. O pomoc w ulepszeniu zwracał się do najlepszych uczelni we Francji. Po modyfikacjach obiekt pracuje na 60 % planowanej możliwości, większe obsady kończą się katastrofą. Żeby wyjść na zero Rasy te muszą pracować na poziomie 70 %, czyli co roku generują straty przy cenach mat. zarybieniowego którego cena nie jest wysoka. Recyrkulaty sprawdzają się tylko w podchowie węgorza którego wysoka cena i duża marża rekompensuje wysokie koszty.