Witam Panów i dziękuję za rozpoczęcie dysusji.
Na maila otrzymałem już kilka propozycji współpracy, także korzystając z okazji
bardzo dziękuję tym, co napisali :)
Teraz odpowiadam po kolei:
W rybactwie jeżeli w dzisiejszych wyliczeniach inwestycja ma się zwrócić po 4 latach oznacza, że nie zwróci się nigdy.
Jednak inwetycja się zwraca - przypominam, że technologia jest już wdrożona, a wyliczenia są na niekorzyść metody wynalazcy.
Nie da rady wyhodować karpia w sadzy. Sadza jest to produkt powstający z niepełnego spalania substancji zawierających znaczne ilości węgla. Sadza, to środowisko nieprzyjazne dla ryb.
W niniejszym wynalazku sadz oznacza nazwijmy to 'klatkę' dla ryb :). Technologia pozwala rybom rosnąć szybciej niż na chowie 'wolnym' bez stosowania pasz.
Odpoawiedź Pana Mateusza:
Nie przebrnąłem przez całe obliczenia zwrotu inwestycji ponieważ już na wstępie jest tyle bzdurnych obliczeń, że szkoda czasu na czytanie całości.
Tak na szybko: znajdź właściciela obiektu, który wydzierżawi Ci kawałek pas kawałka stawu, a nie całość,
Przyznam, że nie jest to dla nas istotne, czy będziemy mieć cały staw, czy kawałek stawu. Przy tym porównaniu
istotne jest to, że naszą techniką jest możliwe wynajęcie części stawu, a przy metodzie tradycyjnej - nie mamy takiego wyboru - musimy wynając cały staw. Ponadto proszę pamiętać, że obliczenia mają na celu porównać obie technologie. Jeśli wynajmiemy cały staw o powierzchni 30 ha to proporcjonalnie większe będą zyski przy obu metodach. Jeśli jednak takie założenie jest dla Pana nadal nie do przyjęcia to proszę odnosić się do obliczeń, jak do stawu o powierzchni 1,5 ha :).
Ostatecznie uważam, że ten zarzut jest bezzasadny.w metodzie tradycyjnej hodujemy z 25 dkg kroczka w jednym cyklu 2 kg handlówkę, a nie najpierw 1 kg kroczka, straty naturalne przy obsadzie kroczka na handlówkę wynoszą 5-10%, a nie 35-40%, przy stosunku pokarmu naturalnego do zadanego roślinnego (pszenica) jako 1:1 skarmimy 2.5 - 3,0 kg pszenicy, a nie 4 kg.
Zacznę od przenicy - tutaj jeśli założymy proporcjonalne koszty - to technologia wynalazcy również będzie miała większe zyski ( proporcjonalnie spadną koszty w obu metodach.
Co do obliczeń dla chowu ryby -
czy zatem wydajnośc, jaką Pan uzyskuje ze swoich stawów wynosi więcej niż średnia krajowa, która wynosi 500 kg/ha (zaznaczam, że w obliczeniach wychodzi nam 840 kg/ha metodą tradycyjną) ? Wydaje mi się, że ta informacja będzie kluczowa przy liczeniu wyników.
Teraz pytanie, jak kolega ma urosnąć karp w sadzach, kiedy będziesz go karmił pokarmem uzupełniającym, roślinnym (pszenica) kiedy nie będzie on miał bardzo ograniczony dostęp pokarmu naturalnego przebywając w sadzach? Jeszce jedno, dlaczego ten karp w sadzach będzie odporny na choroby?
Na oba pytania udzielimy informacji po kontakcie osobistym, gdyż jest to część know-how, aczkolwiek kluczowe zagadnienia to - karma własnej produkcji (która osiada w karmiku) i stres. Jeszcze raz wspomnę -
technologia jest wdrożona, karpie żyją i rosną jak szalone, a efekt można sprawdzić w każdym momencie po uprzednim kontakcie :)
Jednocześnie bardzo dziękuję wszystkim wypowiadającym się Panom. To bardzo dobrze, że prowadzimy dyskusję. Zapraszam do zadawania kolejnych pytań lub zgłaszania swoich wątpiwości. Osoby zainteresowane wynalazkiem proszę o kontakt na:
kontakt@wynalazca.tv - tam znacznie szybciej odpowiem.