03.10.2011

- Dokąd idą LGR-y

Dotychczasową, krótką historię Lokalnych Grup Rybackich, można by porównać do wędrówki górską ścieżką na wymarzony szczyt. Na początku wszystko wydaje się w miarę łatwe wydaje się, że mamy dokładną, aktualną mapę trasy z podanym czasem przejścia, przewyższeniami, miejscami trudnymi i niebezpiecznymi. Są na niej naniesione źródełka, górskie schrony i kolory szlaków. Są numery telefonów ratunkowych i instrukcja pierwszej pomocy. Co prawda mamy małe wątpliwości, bo coś nam na tych mapach nie do końca się zgadza - autor mapy nie zamieścił opisu sezonowości szlaku, ale w schronisku z którego wychodzimy mówią, że damy radę. Tak też się czujemy, nie jesteśmy przecież żółtodziobami i solidną zaprawę kondycyjną mamy już za sobą. Wyruszamy pełni entuzjazmu, ciesząc się, że ta wędrówka to wspaniała nagroda za miesiące ciężkiej pracy. Już po godzinie stwierdzamy jednak, że łatwo nie będzie. Po dwóch następnych zastanawiamy się, czy damy radę. Cóż się takiego stało? Okazuje się, że szlak poprowadzono nowym wariantem, ale na naszej mapie jest jeszcze stary. Nie ma już po drodze źródełek i schronów, i jak często w takiej sytuacji - deszcz zaczyna lać. Sprzęt mamy na szczęście dobry, więc jakoś sobie radzimy, ale mapa coraz mniej ma wspólnego z otaczającą nas rzeczywistością. . Intuicyjnie odczytujemy nasze położenie. Początkowy entuzjazm powoli przeradza się w ambitny upór. Po pięciu godzinach spotykamy inną grupę. Oni zawrócili. Pytamy, co tam na górze? Słyszymy przez zaciśnięte zęby: "to nie ma sensu". I to jest właśnie ta chwila o której często mówią alpiniści. Iść dalej, czy wracać?

Wejście w Zycie rozporządzenia Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi z dnia 29 września 2009 r. w sprawie szczegółowych warunków, jakim powinna odpowiadać lokalna strategia rozwoju obszarów rybackich, kryteriów wyboru lokalnej grupy rybackiej do realizacji tej strategii oraz wymagań, w ramach programu operacyjnego "Zrównoważony rozwój sektora rybołówstwa i nadbrzeżnych obszarów rybackich 2007-2013" rozpoczęło proces powstawania w ramach wdrażania tzw. osi priorytetowej 4, Lokalnych Grup Rybackich, które mają przyczynić się do aktywizacji społeczności obszarów zależnych od rybactwa poprzez włączenie partnerów publicznych (gmin),społecznych i gospodarczych z określonego obszaru do planowania i wdrażania lokalnych inicjatyw.W wyniku ministerialnych konkursów w 2010 roku powstało dwadzieścia sześć LGR-ów, a w 2011 roku jeszcze dwadzieścia dwa. LGR-y dysponują pokaźnym budżetem w wysokości 313 ml euro, co stanowi jedną trzecią środków przeznaczonych na finansowanie całego Programu Operacyjnego Zrównoważony rozwój sektora rybołówstwa i obszarów rybackich na lata 2007-2013. Projekty operacji składane są przez beneficjentów do lokalnej grupy rybackiej, która ocenia ich zgodność i spójność z lokalną strategią rozwoju obszarów rybackich. Pozytywnie oceniony projekt zostanie przekazany samorządowi województwa, który w ramach osi priorytetowej 4 pełni rolę instytucji pośredniczącej. Do zadań samorządu województwa należeć będzie weryfikowanie projektów operacji pod kątem ich zgodności z aktami prawa wspólnotowego i krajowego, podpisywanie umów z beneficjentami oraz kontrola realizacji operacji i wysyłanie do Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa wniosku zlecenia płatności.

Już na początku tego programu rybacy wyrażali zaniepokojenie, czy będą mogli realnie z niego skorzystać. Czy Oś 4 finansowana z Europejskiego Funduszu Rybackiego nie roztrwoni środków na finansowanie tematów nijak przystających do rybactwa. Z drugiej strony coraz mocniej słychać sygnały z UE o dofinansowaniu rybactwa w następnych latach właśnie poprzez LGRy, a więc czy dotychczasowy konkursowy system ich powoływania, w którym poza burtą pozostało wielu rybaków jest sprawiedliwy?

Departament Rybołówstwa powtarzał, ze Oś 4 nie jest przeznaczona bezpośrednio na inwestycje w obiektach rybackich, ale rybacy jako tzw. sektor gospodarczy znajdą w niej wiele możliwości.

Bezsprzecznie sektor rybacki stanowi bazę LGR-ów. Czy rybacy stanowią głównego beneficjenta tego funduszu, to już zależy w dużej części od ich inicjatywy. Jeżeli wykazali ją od początku zakładania LGR-u, opracowali lokalną strategię i kryteria wyboru wniosków, a przede wszystkim stanowią aktywną lokalną grupę, weszli w posiadanie narzędzia do realnego korzystania z Osi 4. Jeżeli nie wykazali tej inicjatywy i czekali na gotowe, narzędzia te są zdecydowanie słabsze.

Co więc rybacy mogą wydobyć z Osi 4???

Z działania pierwszego(wzmocnienie konkurencyjności i utrzymanie atrakcyjności obszarów zależnych od rybactwa z dofinansowaniem 85%) rybacy mogą budować łowiska, kąpieliska, budować i adaptować miejsca noclegowe wraz ze ścieżkami i drogami dojazdowymi do miejsc objętych inwestycją ,mogą także realizować inwestycje polegające na tworzeniu muzeów, izb regionalnych, izb pamięci skansenów mających na celu prezentowanie lokalnego rzemiosła, sztuki i obyczajów, w szczególności związanych z tradycjami rybackimi,

Z działania drugiego, przeznaczonego wyłącznie dla sektora rybackiego ( restrukturyzacja i reorientacja działalności gospodarczej ... z dofinansowaniem 60% ) rybacy mogą robić prawie wszystko. Ograniczeniem jest tylko to, że inwestycje nie mogą być związane z rybactwem oraz to, że beneficjenci pomocy muszą założyć działalność gospodarczą. Jedynym wyjątkiem, gdzie nie muszą zakładać działalności jest udział w kursach, szkoleniach, studiach, stażach i innych formach kształcenia mających na celu zmianę kwalifikacji zawodowych.

Z działania trzeciego podnoszenie wartości produktów rybactwa... z dofinansowaniem 60%) zielonym światłem dla rybactwa jest tworzenie i rozwój systemów sprzedaży bezpośredniej produktów rybactwa. Inwestycję tą można realizować w ramach prowadzonej działalności rybackiej. W celu prowadzenia sprzedaży bezpośredniej można też budować magazyny na żywą rybę przeznaczoną do sprzedaży. W pozostałych operacjach działania trzeciego nie jest już tak łatwo. Żeby skorzystać z dofinansowania należy założyć działalność gospodarczą.

Z działania czwartego ( ochrona środowiska... z dofinansowaniem 100 %) Można przeprowadzać inwestycje melioracyjne poza obszarem hodowlanym, a jednak wpływającym na ten obszar. Przykładem inwestycji melioracyjnych może być remont . doprowadzalników zasilających stawy w wodę . Jeśli chodzi o inwestycje dotyczące remontu lub odbudowy budynków lub budowli wraz z instalacjami i urządzeniami technicznymi, związanych z prowadzeniem działalności rybackiej, uszkodzonych albo zniszczonych w wyniku klęski żywiołowej oraz zabiegi związane z usuwaniem szkód powstałych w wyniku klęsk żywiołowych w wodach śródlądowych i morskich oraz odtworzenie pierwotnego stanu środowiska tych obszarów, ustawodawca zapomniał, że stan klęski żywiołowej nie był ogłoszony przez ostatnie 30 lat i czekając na ten stan możemy przegapić rok 2015 w którym kończy się oś 4.

W działaniu piątym (współpraca międzyregionalna...) LGRy mogą realizować dość szeroki zakres działań polegających na organizowaniu na szczeblu krajowym lub międzynarodowym spotkań, szkoleń, konferencji, wyjazdów studyjnych mających na celu nawiązywanie współpracy, zdobywanie wiedzy, wymianę informacji i doświadczeń. Opracowanie i diagnozowanie problemów rybactwa oraz strategii rozwoju obszarów rybactwa, realizację wspólnego celu lub przedsięwzięcia oraz prowadzenia działań mających na celu promowanie i rozwój obszarów zależnych od rybactwa. Tu spotykamy bardzo ciekawe inicjatywy LGRów , wychodzące naprzeciw problemom rybactwa i pobudzające tak cenne i rzadko spotykane dzisiaj w rybackim świecie wspólne działania.

Tak jest dzisiaj, ale ministerstwo przedłożyło już do konsultacji projekt nowelizacji rozporządzenia. Jak zapowiedział przedstawiciel ministerstwa, konkursy ogłoszone przed wejściem w życie nowelizacji , będą przeprowadzane według obecnie obowiązującego rozporządzenia.

Co zmienia - już drugi projekt nowelizacji rozporządzenia.

w działaniu pierwszym (wzmocnienie konkurencyjności i utrzymanie atrakcyjności obszarów zależnych od rybactwa ...) limit środków w trakcie realizacji programu został zwiększony do 3.000.000 zł na jednego beneficjenta, a pomoc na jedną operację została zwiększona do 1.500.000 zł. Cóż jednak ze zwiększenia limitu, skoro kluczową zmianą dotyczącą działania pierwszego jest wykluczenie z przyznania pomocy operacji o charakterze zarobkowym. Planuje się, aby Beneficjantami tych operacj były podmioty sektora publicznego i społecznego, a same operacje miała charakter niekomercyjny , co w zasadzie wyklucza rybaków z tego działania.

W działaniu drugim( restrukturyzacja i reorientacja działalności gospodarczej ...) limit środków w trakcie realizacji programu został zwiększony do 900.000 zł na jednego beneficjenta, a pomoc na jedną operację została zwiększona do 450.000 zł

W działaniu trzecim( podnoszenie wartości produktów rybactwa ...) limit środków w trakcie realizacji programu został zwiększony do 600.000 zł na jednego beneficjenta, a pomoc na jedną operację została zwiększona do 300.000 zł. W obowiązującym rozporządzeniu w działaniu trzecim katalog operacji do dofinansowania jest zamknięty, to znaczy, że możemy realizować operacje tylko wymienione w rozporządzeniu. Projekt nowelizacji rozporządzenia uwalnia katalog możliwości, co powoduje że będzie można realizować operacje nie tylko wymienione w rozporządzeniu. Dla rybaków korzystnym jest poszerzenie sprzedaży bezpośredniej o działalność marginalną, ograniczoną i lokalna ( MOL).

W działaniu czwartym ( ochrona środowiska i dziedzictwa przyrodniczego ...) najważniejszą zmianą jest zmniejszenie dofinansowania ze 100 do 85 % kosztów kwalifikowalnych.

W obowiązującym rozporządzeniu pomoc na odbudowę budynków lub budowli uszkodzonych albo zniszczonych w wyniku klęski żywiołowej jest uwarunkowana wystąpieniem takiej klęski . Zmiana obowiązującego rozporządzenia ma na celu umożliwienie ubiegania się o pomoc w zakresie usuwania szkód powstałych w wyniku wszelkich zdarzeń noszących znamiona klęski żywiołowej, bez konieczności ogłoszenia oficjalnego stanu takiej klęski.

LGRy są na początku drogi. Mapa traci aktualność. Przypomina się dowcip z góralem złapanym na granicy przez celników . A dokąd to baco idziemy? Teraz to już do du.y.

Trzeba szybko wczytać się w nowe wskazówki i intuicyjnie podjąć decyzję - iść dalej, czy zawracać?

Z ambitnym uporem powalczyć o LGRowskie środki lub też stwierdzić, że w tej sytuacji formalno-prawnej, w tym gąszczu, często sprzecznych interpretacji , to nie ma sensu. Te dylematy rybaków powinno mieć na względzie ministerstwo rolnictwa oraz wszyscy uczestnicy konsultacji, którzy przygotowują nowelizację rozporządzenia.

Redakcja PK


Zapraszamy do aktywnego uczestnictwa w dyskusji. Czekamy również na propozycje nowych tematów, które mogłyby być podjęte w naszych publikacjach. Zarówno komentarze, jak i propozycje tematów można przesyłać mailowo: redakcja@pankarp.pl




Nawet może być sushi z karpia - komentarz do felietonu

W odpowiedzi na Kurier Karpiowy pt. "Dokąd idą LGRy?", powiem tak - z moich osobistych obserwacji z LGRem jest tak jak z rybakiem prowadzącym gospodarstwo rybacki. Tu i tam trzeba tak rozplanować budżet, żeby "nie popłynąć". Spotkałem się też z problemem uzyskania odpowiedniego kworum przy głosowaniu na walnych zebraniach, co jak okazało się, może być dużym problemem dla LGRów. Moja sugestia odnośnie słabej frekwencji na zebraniach - wielu rybaków nie wie o co chodzi w samym projekcie LGR, co z tego mogą "mieć" lub uzyskać, a jeśli już dojdzie do złożenia projektu - jak sfinansować pozostałą nieunijną część. Potem dochodzą kontrole instytucji płacących kasę, zakończenie projektu itd., itp. Czasem rybak po szybkiej kalkulacji myśli sobie, że lepiej zregenerować wysłużoną koparkę i kopać lub remontować stawy system gospodarczym, bez wsparcia unijnego, a wtedy na pewno mniej biurokracji i całego otoczenia prawnego, którego mało kto rozumie.

Moja sugestia, co do funkcjonowania LGRu - może trzeba dotrzeć osobiście do rybaków w ich gospodarstwie poprzez pracowników biura , przedstawiając w rozmowie bezpośredniej możliwości rozwoju danego gospodarstwa. W moim regionie rybaków, którzy realnie zajmują karpiarstwem, nie jest aż tak wielu. Jestem pewien że takie działania poprawiłyby także frekwencję na zebraniach. Poza tym taki przekaz informacji bezpośrednio , indywidualnie jest na tyle skuteczny, że jeśli nie rybak, to jego znajomy może mieć interesujący projekt warty zrealizowania, ale nie wiedzą na dziś jak zacząć. Zainteresowanie indywidualne rybakiem ze strony biura lgr, wywoła większe zaangażowanie z jego strony.

Wracając do felietonu "Dokąd idą LGRy?", myślę, że artykuł w 100% trafny, obrazujący rzeczywistość w projektach unijnych. W obecnym momencie lgr dla mojego gospodarstw to szansa na rozwój i realizacje pomysłów, które od dawna czekały w konspiracji i tu wielkie podziękowanie dla biura terenowego lgr za wsparcie i pomoc w projekcie. Droga co prawda daleka jeszcze do celu, ale oczywiście wierzę w powodzenie. Mam nadzieję, że moje gospodarstwo może stanie się w przyszłości wizytówką na tym terenie. Dobrze byłoby połączyć tradycję produkcji ryb, z nowatorskimi sposobami sprzedaży (może być nawet sushi, oczywiście z karpia, byle dało się na tym zarobić)
Michał Socha







powrót